|
Forum 3a Mistrzowska ...::: 3a :::...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bossu
Pajac... :D
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 1046
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Topolowa Strit
|
Wysłany: Śro 16:42, 2 Maj 2007 Temat postu: ...:::Niebylejakie dowcipy:::... |
|
|
Tu będą tylko te dowcipy, które zdobędą uznanie, poprzez swoją śmieszność . Można wklejać każdy w nowym poście, żeby czytelnie było...
Komenty mile widziane
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bossu dnia Wto 11:43, 17 Lip 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bossu
Pajac... :D
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 1046
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Topolowa Strit
|
Wysłany: Śro 16:42, 2 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
W parku na ławce siedzi młoda dziewczyna i strasznie przeklina:
-O ku***!Ja pierdole!No nie,ja jebie!
Przechodzi staruszka i zastanawia się:
-Taka młoda dziewczyna, a tak strasznie przeklina.
Podchodzi do dziewczyny i pyta się;
-Czemu pani tak przeklina?
-Pani siądzie,to pani opowiem...
-O żesz ku*** mać,ja pierdole..
Przechodzi młody chłopak i zastanawia się:
-No ja jeszcze zrozumiem,młoda dziewczyna przeklina,no ale babcia!
Podchodzi i pyta się:
-Ja bardzo panie przepraszam,ale czemu tak przeklinacie?
-Pan siądzie,to opowiemy..
-O ku***,ja pierdole,nie,nie...!
Przez park idzie dziadek i zastanawia się:
-No ja rozumiem,młodzież,że przeklina,to niech sobie przeklina,ale stara baba siedzi i klnie jak szewc!
Podchodzi i pyta się:
-Ja nie rozumiem czemu państwo tak przeklinają..
-Pan siądzie,to opowiemy.
Dziadek usiadł,nachyla się do niego babcia i mówi:
-Ławka śweżo malowana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bossu
Pajac... :D
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 1046
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Topolowa Strit
|
Wysłany: Śro 16:43, 2 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głowa krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A wiec Jasiu, ty jesteś dupa wolowa HAHAHA! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw się Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak się stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ.
Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś glową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spierdalaj !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bossu dnia Śro 16:45, 2 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bossu
Pajac... :D
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 1046
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Topolowa Strit
|
Wysłany: Śro 16:43, 2 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nowy ksiądz byl spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafi, więc
prosił koscielnego żeby mógł do swiętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnic. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze (a nawet lepiej) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju
znalazł list:
DROGI BRACIE
-Następnym razem dolóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do
wódki;
-Na początku mówi się "Niech bedzie pochwalony", a nie "k**** mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi sie Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duze t"
-Nie wolno na Judasz mówic "ten sku*****"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludze klaskali była imponujaca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie k***ą;
-Jezusa ukrzyżowli, a nie z****ali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to byłem ja,
Biskup.
-I w końcu Jezus byl pasterzem a nie p******onym domokrążcą
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bossu dnia Śro 17:05, 2 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bossu
Pajac... :D
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 1046
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Topolowa Strit
|
Wysłany: Śro 16:48, 2 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Stoi przy drodze bezdomny i lapie stopa. Oczywiscie nikt sie nie
zatrzymuje. Nagle staje piekny Merc. Opuszcza sie ciemna szyba i
siedzacy w srodku dres pyta:
- gdzie ty ***** smierdzacy jedziesz?
- Do Warszawy...
- No przeciez nie wsadze ciebie zasrancu do mojego pieknego auta ze
skórzana tapicerka, cala mi *******.
- Dam ci 15 tys.$
Dres mysli. W koncu pranie tapicerki to najwyzej 200 baksów.
- no to wsiadaj smierdzielu.
Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa:
- daj mi papierosa
- ty ***** ******, zaraz cie ******** z mojego auta, palic ci sie
zachcialo!
- Dam ci za 1 papierosa 5 kafli baksów!
Dres mysli, no w koncu za 1 papierosa 5 tysiaczków...masz ****** i
zadlaw sie! Za chwile bezdomny mówi:
- mozesz mi zrobic laske? Dam ci 20 tysiecy baksów!
Dres ****** sie straszliwie, ale mysli: *****, przeciez zaden z moich
kumpli tego nie zobaczy, **** mu w ****, za 20 kafli mozna przeciez!
Zjezdza na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie. Dres mu
obciaga z obrzydzeniem. Bezdomny zaciaga sie dobrym papierosem i z zadowoloną miną mówi:
- *****, jeszcze nigdy sie tak nie zadluzylem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bossu
Pajac... :D
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 1046
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Topolowa Strit
|
Wysłany: Śro 16:52, 2 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zasłyszane na sympozjum naukowym
Rektor:
1. Bierzemy kota (nie za starego)
2. Przygotowujemy pajdę chleba (nie musi być świeży, raczej nie bułka)
3. Smarujemy pajdę masłem (nie margaryną) może być grubo
4. Przywiązujemy pajdę do kota
Ważne: pajda musi znajdować się na grzbiecie kota, częścią suchą stykać się z jego grzbietem
5. Całość zrzucamy z wysokiego drzewa, ewentualnie balkonu.
Wnioski:
A. Kot zawsze spada na cztery łapy.
B. Posmarowana kromka chleba spada zawsze masłem na dół
Napęd antygrawitacyjny gotowy.
Tydzień później:
Drogi kolego P.
ponieważ do testów używam sporych rozmiarów kocura , zakupiłem chleb okrągły, aby pajda była stosunkowo jak największa i użyłem masła xxx, aby efekt był jak najbardziej okazały zrzuciłem kota z 4 piętra i :
kot ledwo przeżył bo spadł na cztery łapy i 2 z nich sobie zwichnął - napęd antygrawitacyjny nie zadziałał, a przyczyną tego jest fakt, że w trakcie lotu wygłodniały kocur zlizał powłokę antygrawitacyjną czyli masło.
I teraz nasuwają się pytania:
1. czy jeśli zaknebluje tego kota, to czy z fizycznego punktu widzenia nic się nie zmieni?
2. skoro kot po upadku zwichnął 2 łapy to czy można go stosować w kolejnych próbach (wszak jeden z warunków brzmi: - kot spada zawsze na 4 łapy)
Szanowny S:
1. Proponuję przed eksperymentem nakarmić kota.
2. Kot nadal powinien spaść na 4 łapy, z uwagi na fakt, że je nadal posiada. zwichnięte, ale posiada.
3. 4 piętro to trochę za dużo. Obiekt badań może się popsuć na dobre, w razie niepowodzeń.
P:
- ok. teraz mi Pan pomógł.
ale i tak pewnie kot zliże masło. a może go usztywnię aż po kark kijem?
S:
- proszę posypać solą. Znaczy się masło, nie kota....
P:
- nie, bo może to zepsuć powłokę antygrawitacyjną - tzn. zmieni jej molekułę.
S:
- myślałem o tym. Fakt. Tylko czy kij przymocowany do karku nie zmieni struktury kota? Czy to nadal kot, czy już kot z kijem? bo kot z kijem może nie spadać na 4 łapy.
Z:
- pozwolicie panowie że się wtrącę. Mam w domu 3 koty, postaram się sprawdzić (w sposób bezbolesny dla kotów), czy ta teoria ma jakiekolwiek szanse bytu. Generalnie jest OK, ale praktyczne wykorzystanie kotów może być trudne - sam sposób montażu kotów jest trudny - wymyśliłem cos takiego: łączymy 3 koty brzuchami - tak ze łapami się oplatają - przez to otrzymujemy kotowalec o rozstawie łap 120°, miedzy koty wkładamy kij od szczotki (odpowiednio skrócony). Wynik: koty powinny lewitować na malej wysokości, kij nabiera dużych obrotów, po zamontowaniu na kijku zębatki i podpięciu do tego generatora mamy małą elektrownie o napędzie antygrawitacyjnym.
P:
- co do elektrowni - jest mały problem - kij musi być oblepiony ziemią, a do kotów przymocowane kromki chleba z masłem, oczywiście masłem w kierunku kota - to po to aby rotujące koty nie opadały na rdzeń. Ale reszta zdaje się gra...
S:
- można inaczej - wziąć mercedesa (starego, żółtego z zatartym silnikiem), odkręcić koła, a do podwozia przymocować 40 wypreparowanych kocich grzbietów. Można spróbować z żywymi kotami, jednak wycie stada wściekłych powiązanych kotów na pewno miałoby negatywny wpływ na komfort jazdy. Należy również
wymontować kierownicę i zainstalować joystick. Będzie to sterowanie tzw. "fly by wire". Drogi są dwie - albo po dwa zewnętrzne grzbiety w każdym nadkolu będą posiadały nogi i specjalny napęd elektryczny po wychyleniu
drążka przez kierowcę obróci odpowiednio prawe lub lewe grzbiety z siłą proporcjonalną do nacisku na drążek. Inne wyjście to ukrycie w nadkolach dużej ilości kromek chleba swobodnie opuszczanych z nadkola. Co Panowie na to?
Z:
- albo jeszcze: bierzemy garść ziemi, oblepiamy ją masłem i owijamy nią kota - od spodu. Potem smarujemy wierzch kota masłem, posypujemy delikatnie ziemią i naciągamy kolejnego kota, i tak dalej i tak dalej...
Jak przekroczymy masę krytyczną - będziemy mieli czarną dziurę.
Genialne, doktorze Z!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bossu dnia Wto 18:04, 8 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bossu
Pajac... :D
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 1046
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Topolowa Strit
|
Wysłany: Śro 16:54, 2 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci:
- Jakie dźwięki wydaje krowa?
Małgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasio podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na ziemię s***wysyny, ręce na głowę i szeroko nogi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bossu
Pajac... :D
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 1046
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Topolowa Strit
|
Wysłany: Śro 16:56, 2 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pewngo dnia flota amerykanska postanowila zredukowac pewna ilosc
zbednych oficerow. Zeby zrobic to z tzw. twarza, kazdemu oficerowi,
który dobrowolnie odejdzie ze sluzby obiecano wyplacenie
odprawy emerytalnej w takiej wysokosci jak odleglosc w cm zmierzona
pomiedzy dwoma dowolnie wybranymi przez niego
punktami jego ciala pomnozona przez 1000. Jako pierwszy postanowil
odejsc kapitan Smith, który poprosil o zmierzenie go od
czubka glowy az do piet. Odszedl z armii wraz ze 180 tys.
dolarów.Kolejny oficer major Johnson okazal sie bardziej
przebiegly od poprzednika i kazal zmierzyc sie od czubka palców
wysoko uniesionych rak, az do palców wyciagnietych
maksymalnie stop. Emeryture umilila mu okragla sumka 280tys. dolców.
Jako trzeci zglosil sie na komisje porucznik Woods. Jego
propozycja pomiarow wywolala konsternacje albowiem kazal
zmierzyc
sie od czubka penisa az do samych jajek. Na nic zdaly sie
tlumaczenia, ze taki sposob nie jest korzystny dla porucznika,
ze poprzedni oficerowie zgarneli male fortuny. Porucznik upieral sie
przy swoim.; Lekarz wojskowy przystapil wiec do pomiarów. Jakiez
bylo jego zdziwienie gdy po dokladnym badaniu na jego krótkie
pytanie: "Gdzie twoje jaja synu" uslyszal odpowiedz:"W Wietnamie
doktorze, w Wietnamie"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bossu
Pajac... :D
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 1046
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Topolowa Strit
|
Wysłany: Śro 16:58, 2 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
dlaczego w lazienkach nie ma łabędzi?
bo wietnamczycy szybciej do chleba doplywają...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bossu
Pajac... :D
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 1046
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Topolowa Strit
|
Wysłany: Śro 16:59, 2 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon.
Profesor odbiera i słyszy:
- Śpisz?
- Śpię - odpowiada zaspany profesor.
- A my się k u * w a jeszcze uczymy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|